Branża fitness cały czas się rozwija. Sport i jednocześnie suplementy diety stały się niezwykle popularne. Coraz częściej możemy trafić na (pseudo) produkty, które wspomagają metabolizm, zapewniają większą wydajność podczas ćwiczeń i są przeznaczone tak naprawdę do wszystkiego… Niestety rynek zalała cała fala takich suplementów, a ludzie kupują je na potęgę, nie znając kompletnie składu oraz właściwości. Przeważnie piszę opinie o produktach, które po pierwsze pozytywnie mnie za skoczyły, a po drugie, które z czystym sumieniem mogę polecić.
Zanim napiszę recenzje, staram się każdą rzecz dokładnie przetestować.
Tak samo było z Titan’s Rage.
Popularne są teraz przedtreningówki, jednak w większości ich składy pozostawiają wiele do życzenia. Trafiłam na Titan’s Rage całkiem przypadkiem i jak zwykle podeszłam do tego sceptycznie. W świecie trenerów personalnych, wiele firm z każdej strony zasypuje nas swoim „najlepszymi” suplami. Gdyby próbowała wszystko, co dostaje, nie robiłabym nic innego jak tylko jadła, piła i połykała kapsułki.
Dlaczego Titan’s Rage ?
Wracając do mojej recenzji. Dlaczego zdecydowałam się jednak spróbować Titan’s Rage? Często fitness-suplementy diety tworzą osoby, które nie mają kompletnie pojęcia o naszej branży i nigdy nie były na siłowni. Tutaj zachęciło mnie to, że produkt powstał na podstawie wskazówek konkretnych kulturystów i specjalistów z zakresu żywności. Wielu producentów zapewnia, że gdy weźmiesz ich suplement reszta, przyjdzie sama. To jest trochę tak jak z tymi tabletkami na odchudzanie – weź rano i wieczorem – schudniesz 10 kg. Cały czas się zastanawiam, dlaczego ludzie się na to napierają. Twórcy Titan’s Rage na każdym kroku podkreślają, że ich produkt to jedno, natomiast najważniejsza jest Twoja praca, determinacja i zaangażowanie, co również powtarzam swoim podopiecznym.
Prowadzę treningi indywidualne, wspomagam plany dietetyczne i zdarza mi się prowadzić różne zajęcia. Kiedyś zaczynałam od zumby, teraz przeskoczyłam na PUMPY (ćwiczenia z lekkim ciężarami). Codziennie jestem na siłowni i spędzam na niej kilka jak nie kilkanaście godzin. Jasne, kocham to, co robię, ale jako kobita mam również ciężkie dni, kiedy potrzebuję dodatkowej energii i motywacji. Zazwyczaj wstaje rano, jem śniadanie i pędzę na zajęcia. Brałam (i nadal biorę) 2 kapsułki około 30 minut przed treningiem. Raz, czy dwa zdarzyło mi się zapomnieć. Swoją recenzję piszę na podstawie miesięcznej obserwacji, w której przeprowadziłam niezliczoną liczbę treningów personalnych i około 15 zajęć fitness.
Titan’s Rage – opinie
Zanim przejdę do efektów, skupy się może na składzie. Zielony jęczmień — ten składnik chyba zaskoczył mnie najbardziej. Jeżeli dużo ćwiczysz, zakwaszasz swój organizm. Niektóry produkty między innymi jęczmień, pozwalają odzyskać i zachować prawidłową równowagę zasadowo-kwasową. Tauryna — bardzo popularna w suplementach związanych z poprawieniem wytrzymałości. Kofeina — jak zawsze pobudza nasz organizm i dodaje energii. Chlollera — w wielu suplach pomijany składki, a szkoda. Zawiera aminokwasy (Branched Chain Amino Acids) i białko, pomaga w regeneracji komórek. Często wspiera sportowców przy nadmiernym zmęczeniu, więc obecność tej algi w składzie jest niewątpliwym plusem. Praktycznie każdy składnik zwiększa naszą wydajność. To wszystko tworzy spójną całość. Oprócz tego pieprz (cayenne) podkręci nasz metabolizm. Przy tych składnikach przynajmniej nie trzeba martwić się o skutki uboczne.
Często mam tak, że rano prowadzę na przykład trening personalny, a później dwie serie zajęć. Momentami jestem zmęczona i muszę szukać jakichś wspomagaczy. Po pierwszym tygodniu odstawiłam wszystkie inne suplementy i stosowałam tylko Titan’s Rage. Różnice zauważyłam stosunkowo szybko, gdy przy maratonie zajęć pomimo braku przerwy miałam energię, aby dalej działać i ćwiczyć, co o tej pory raczej mi się nie przytrafiało. Podczas własnego treningu z pewnością miałam więcej siły, ponieważ przekroczyłam wielokrotnie swoje dotychczasowe możliwości.
Jest to jeden z nielicznych produktów, który mogę polecić z dwóch kluczowych względów: rzeczywiste i realne przełożenie na intensywność treningów oraz bezpieczne składniki, które nie spowodują skutków ubocznych. TITAN’S RAGE jest produktem godnym polecania co potwierdzają opinie zawodowych kulturystów i sportowców wyczynowych.
testował to ktoś ? lekko się obawiam czy ot na pewno zadziała
testowałem i muszę przyznać że na początku myślałem że to będzie lipa zważywszy że po pierwszym razie kompletnie nic nie czułem. Dopiero na kolejnym treningu poczułem działanie i zwiększyłem nawet obciążenia o 10 kg na klatkę, a miałem z tym gigantyczny problem. Znałem też ofertę gdzie dostajesz darmowe opakowanie gratis w cenie jednego 😀
może podzielisz się linkiem ?
no jasne http://bit.ly/2odbItW
w porównaniu z Somatodrolem czy Probolanem zdecydowanie lepszy
tamte to zwykły syf testowałem, titansrage jako jedyny przyniósł jakieś efekty
w zestawie z darmowym opakowaniem to chyba najtańsza skuteczna odżywka